czwartek, 12 stycznia 2012

Muzyka - Podsumowanie roku 2011 - część 4

20. CygnosiC – Fallen

Pierwszą dwudziestkę otwiera jedna z moich rewelacji tego roku. Nigdy dotychczas nie słuchałem tego typou muzyki, ale jest to rzecz niezwykle ciekawa. Muzyka elektroniczna z dodatkiem growlu to coś naprawdę ciekawego. CygnosiC to grecki zespół wykonujący muzykę, którą nazwać możemy dark electro. Świetnie sprawdza się na słuchawkach, w ciemnościach, a najlepiej na plaży – nocą, kiedy morze jest wzburzone.
 




19. Carnifex – Until I Feel Nothing

Jeden z tych zespołów, które były przeze mnie nieco niedoceniane. Zmieniło się to jednak diametralnie. Następca bardzo dobrego „Hell Chose Me” oferuje nam dawkę deathcore’u na bardzo wysokim poziomie. Utwór tytułowy jest prawdziwą ozdobą tej płyty, a motyw przewodni oraz zakończenie tej kompozycji to czysta rozkosz. Wszystkiego dopełnia nam kapitalna, mroczna okładka.
 




 18. Mastodon – The Hunter

Trzeba przyznać, że albumem „Crack the Skye” panowie z formacji Mastodon zawiesili sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Czy udało się ją przeskoczyć? Raczej nie. Poprzedni longplay tego zespołu zajął w moim notowaniu 5. miejsce. Mimo wszystko „Łowca” jest krążkiem bardzo udanym i na pewno łatwiej przyswajalnym od ostatniego dzieła Amerykanów. Na „The Hunter” otrzymujemy mniej skomplikowane i krótkie kompozycje, które pozostawiają po sobie naprawdę dobre wrażenie.
 


17. Evile – Five Serpent’s Teeth

Mój thrash metalowy album roku. Podczas, gdy zawiodły mnie takie formacje jak Anthrax, czy Megadeth, Evile pokazał, że można stworzyć rzecz łojącą niemiłosiernie i bez przynudzania. Kawał dobrej roboty i thrash na bardzo wysokim poziomie. Czekałem na ten krążek i zdecydowanie się nie zawiodłem.
 





16. This Will Destroy You – Tunnel Blanket

Najlepsza post rockowa rzecz tego roku. Wciągający album,którego otwierający utwór „Little Smoke” jest depresyjną podróżą po absolutnie najsmutniejszych rejonach ludzkiej duszy. Bardzo dobra płyta.
 







15. Born of Osiris – The Discovery

Deathcore roku. Mimo, że krążek trwa dość długo jak na ten gatunek muzyczny (ponad pięćdziesiąt minut) to pokazuje, iż można w tej szufladce zrobić jeszcze bardzo wiele. Dużo nietypowych zabiegów i smaczków, które pojawiają się na tym LP sprawia, że podróz poprzez ten album jest niezwykle interesująca i odkrywcza.
 





14. Rise to Remain – City of Vultures

Co wyróżnia zespół Rise to Remain? Jest to jedna z wielu formacji metalcore’owych, ale nie pochodzą oni ze Stanów Zjednoczonych, lecz z Wielkiej Brytanii. Do tego wokalistą zespołu jest Austin Dickinson. Tego nazwiska chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Syn wielkiej legendy Iron Maiden radzi sobie na debiutanckim krążku naprawdę bardzo dobrze. Według mnie Rise to Remain to duża nadzieja gatunku, a ich debiut jest bardzo udaną płytą.
 



13. Korn – The Path of Totality

Korn po raz kolejny zaskakuje. Chociaż czy w przypadku tego zespołu można mówić o zaskoczeniu? Korn udowadniał już, że jest zespołem, który potrafi wymknąć się ze swoich ram muzycznych. Tym razem chyba zrobili to jeszcze bardziej. Eksperyment zdecydowanie się powiódł bo elektroniczny longplay „The Path of Totality” jest przepełniony świetnymi numerami, które nasycone są soczyście udanymi refrenami.
 



12. Amon Amarth – Surtur Rising

Powrót wikingów z Amon Amarth zawsze wzbudza we mnie wielkie emocje. Cenię sobie szwedzką grupę i każdy ich longplay oferuje mi dużą dawkę dobrych melodii. Tak jest i tym razem, choć może „Surtur Rising” nieco ustępuje kilku ostatnim dokonaniom zespołu. Mimo wszystko to kolejna rzecz wyprodukowana rękami tej formacji, która mnie bardzo zadowala.
 




11. Vader – Welcome to the Morbid Reich

Kiedy słuchałem tej płyty to myślałem, że znajdzie się ona w pierwszej dziesiątce tego roku. Okazało się, że jest minimalnie za nią, co świadczy o tym, że ten rok wcale do słabych nie należał. Vader konkretnie łoi tutaj od początku do końca aż miło. Świetny album polskiego zespołu i w klasyfikacji „polskiej” ta płyta zajmuje najniższe miejsce na podium.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.