O nas

Kto jest kim - szalenie interesująca kwestia!


Adam Piechota
  Założyciel Wyspy Jowisza, która początkowo miała służyć jako myśloodsiewnia łysiejącej nieubłaganie głowy. Szybko się okazało, że rozszerzając jej zakres i ekipę tworzącą można ubić ogromne kokosy, pozyskać sławę większą niż epiccy herosi i eksponować mięśnie w świetle dziennikarskich fleszy. Odkąd stać go na dwa Porsche w garażu, przestał interesować się swoją stronką - maszynką do rozmnażania pieniędzy i słuch o nim zaginął...
  Na poważnie zaś Adam wciąż odwala ogromną część roboty i podejmuje wszystkie cięższe decyzje dotyczące stronki (na przykład: po której stronie bloga ma znaleźć się jego zdjęcie), pisze najczęściej o muzyce, ponieważ odnotowany jest w stopce redakcyjnej serwisu RockArea i - bądźmy szczerzy - to jego "zapchlony" obowiązek, jednak nie przeszkadza mu to w uzupełnianiu spisu najrzadziej widzianych na Wyspie tagów, czyli Anime, Koncerty, Filmy i Gry (ba, nawet o komiksach pisze, dziwak jeden). W muzyce ceni emocje i różnorodność, dopinguje wszystkie zespoły, które zdradzają fanów płyta po płycie. Dawno temu zjadł wszystkie rozumy w temacie muzyki progresywnej i - na podstawie własnych teorii - określa tym mianem większość swoich ulubionych wykonawców, nawet tych grających indie rock. Pasjonat pływania, jazdy na rowerze, zimnego piwa na świeżym powietrzu i zbijania bąków w każdej wolnej chwili; zodiakowy wodnik i student filologii polskiej pod skrzydłami Jana Miodka.
Średnia ocen muzycznych tego jegomościa: 7,61 - nie lubi pisać o słabszej muzyce


Marcin "Czarny" Czarnecki
  Student historii, zna się z Adamem od bardzo wczesnego dzieciństwa. Ogromny sentymentalista, ceni to, co poznał lata temu, choć nie zamyka się na nowości. Na Wyspie Jowisza pisze rzadko, ale obszernie. Muzyka, jaką się interesuje, to głównie amerykańskie szaleństwo z pogranicza może nie najcięższych, ale z pewnością jednych z najszybszych gatunków metalu. Dla rozrywki opisuje też od czasu do czasu swoje przygody z komputerowymi strategiami, których oddanym fanem można go nazwać bez najmniejszego zastanowienia.
  Prywatnie fan amerykańskich sportów i - to chyba u nas cecha wspólna - spożywania ponadprzeciętnych ilości napojów wyskokowych w doborowym towarzystwie, drobny filozof ("Czym to piwko? Jedną chwilką"), mistrz gniewnych grymasów i jedna z niewielu osób, które oparły się służbom policyjnym.
Średnia ocen muzycznych tego jegomościa: 8,0 - pisze o tym, co sprawia mu przyjemność

 Bartosz Trędewicz
  Bartek jest głównym "metalowym filarem" Wyspy Jowisza. Lubi wiedzieć wszystko na temat każdego klasycznego zespołu i Adam często musi zastanowić się kilka razy, zanim postanowi napisać cokolwiek o takim na przykład In Flames. Gdy machanie rytmicznie głową mu się (chwilowo) znudzi, lubi zagłębić się w "smutnych klimatach" - wszystkim, co charakteryzuje dolna paleta emocji, bez względu na gatunki.
  Prywatnie Pan "Niekończący się Ciąg Pytań", wielki fan piłki nożnej, unikania różnego rodzaju chorób, spania na dobrych filmach, unoszenia głosu i częstego niedowierzania. Lubi także plumkać od czasu do czasu na gitarze i przyciąć w brutalne gierki, w których wybija się z krzykiem na ustach greckie bóstwa. "Gdyby ewolucja szła do przodu z takim tempem, w jakim Bartek otwiera gościom drzwi do mieszkania, właśnie wyruszalibyśmy wszyscy na pierwszą wyprawę krzyżową".
Średnia ocen muzycznych tego jegomościa: 5,94 - trochę już musiał się zmęczyć w imię Wyspy


Filip D. Jensen
  Filip to szwedzki korespondent Wyspy Jowisza z gustem muzycznym równie szerokim jak ramiona Mariusza Pudzianowskiego: nie gardzi ani najcięższymi odmianami metalu, ani jazzem, nie mówiąc o ambiencie i muzyce popularnej z damskim wokalem. Sam również tworzy muzykę, zdarzy mu się także od czasu do czasu maznąć w tę i we w wtę pędzlem w celu wzbogacenia światowych zasobów sztuki.
  Prywatnie... spójrzcie na tę brodę!
Średnia ocen muzycznych tego jegomościa: 7,63 - rzadko dotyka się czegoś słabego