wtorek, 3 kwietnia 2012

Gdy Zapada Zmrok #1 : Stephen King - Desperacja

Tłumaczenie : Krzysztof Sokołowski
Data wydania : 1996
Wydawnictwo : Albatros
Ilość stron : 544















  Minęło sporo czasu i lat poświęconych ciągłemu słuchaniu muzyki. Zawsze jednak wiedziałem, że nadejdzie taki moment, w którym stwierdzę, że czas także, aby nieco oszczędzić na uszach i pomęczyć swoje oczy dobrą książką. Właśnie się to stało. W związku z tym, iż jestem fanem kina grozy, a filmy oparte na powieściach Stephena Kinga zazwyczaj przypadały mi do gustu, stał się on moim priorytetem.

  Natchnięty w pewien sposób, udałem się do księgarni, w której wybór był nieco ograniczony. Instynktownie sięgnąłem po tytuł "Desperacja" i oto właśnie ta powieść Kinga stała się pierwszą zakupioną, a drugą kiedykolwiek przeczytaną (pierwszą był dawno już skonsumowany "Wielki marsz", o którym niebawem zapewnę także napiszę).

  Na pierwszy rzut oka nie wydaje się, aby fabuła była wybitnie zmyślna. Wiele razy natykałem się w swoim życiu (na szczęście nie osobiście) na różnego rodzaju psychopatów, którzy lubią sobie pomęczyć, czy pomordować. Bez powodu. Collie Entragian będący potężnie zbudowanym gliniarzem strzeże prawa, a w strzeżeniu tym pozwala sobie na bardzo wiele.

  Już na samym początku poznajemy wspomnianego Colliego Entragiana, na którego nieszczęśliwie natyka się podróżujące małżeństwo Jacksonów. Gliniarz znajduje w ich samochodzie torebkę z dużą zawartością marihuany i od tego ich koszmar się zaczyna. Szybko znajdują się w miasteczku o nazwie Desperacja i przekonują się czym jest prawdziwe zło. Nie są jednak sami, gdyż na miejscu spotkają innych nieszczęśników, którzy także padli ofiarą bezwględnego policjanta.

  Dużym plusem książki jest postać Colliego Entragiana. Tutaj King wykreował znakomitego bohatera, o którym czyta się z dużą przyjemnością. Osobiście polubiłem także Cynthię Smith, Steve'a Amesa oraz jego szefa - Marinville'a. Reszta potrafi troszkę irytować, jak choćby rodzinka Carver'ów z Bożymchłopczykiem na czele. Jest on jednak niewątpliwie postacią przewodnią, gdyż wątek religijny - wiary w Boga (praktycznie bezgranicznej) - jest bardzo istotny, i zapewne nie wszystkim to przypadnie do gustu.

  Początkowo "Desperację" czyta się bardzo dobrze, ale w dalszej części książki zacząłem odnosić wrażenie, że z horroru za bardzo zalatuje bajką. Mimo to jest to powieść ciekawa, choć nieco wydłużona. Momentami nudzi i gdyby była krótsza o kilkadziesiąt stron to nic by praktycznie nie straciła. W celu dopełnienia swej wiedzy na temat tej historii warto również oglądnąć film, który bardzo dobrze oddaje zawartość powieści Kinga. Oczywiście nie wszystko jest identycznie, ale większość faktów jest ujęta w dobry sposób.

  Warto przeczytać "Desperację", warto także oglądnąć film. Choćby dla samego Rona Perlmana, któy świetnie odgrywa postać maniakalnego policjanta - Colliego Entragiana. "Masz prawo zachować milczenie. Wieczne milczenie."

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.