niedziela, 24 października 2010

Ogłoszenia drobne

Uf, uf... Studia wyjątkowo przeszkadzają w polityce na Wyspie Jowisza, ale staram się chociaż utrzymać normę tekstów. Stąd długo oczekiwana recenzja The National i spontaniczna ocena nowego Pure Reason Revolution. Ale mniemam, że te dwie recenzje tygodniowo spokojnie można by wyrabiać, mieszając je oczywiście z wiecznie brakującymi rozważaniami filozoficzno - piwnymi. Czego można oczekiwać w nadchodzącym tygodniu? Na pewno rozprawienia się z jedną Gimnazjalną Miłością (podpowiem jedynie, że to ta bardziej wstydliwa) i ćwierkającym w języku Szekspira Roguckim. Czyli delikatnie obniżenie lotów ocen :)

  Jakbym bardzo chciał mieć czas na regularne pisanie jeszcze o filmach! Mieszkanie we Wrocławiu daje mi możliwość odwiedzania przybytku dziesiątej muzy przynajmniej raz w tygodniu, a i nasza domowa Filmowa Czara Ognia (której jestem pomysłodawcą!) prosperuję dosyć dobrze. Z ciekawszych filmów, jakie miałem ostatnio okazję poznać, polecam przede wszystkim intrygujące "Pozwól mi wejść" (szwedzki oryginał, remake wciąż przede mną) i "Piranię 3D", oczywiście, w 3D. Wystające z ekranu nagie piersi, kilogramy flaków i krwiożercze piranie? Jak można być fanem tanich horrorów i nie rozpłynąć się na mózgojebiącym seansie? Polecam też pierwszą japońską "Klątwę", jeżeli nie macie się akurat czego bać po przebudzeniu w środku nocy i posiadacie rozsuwane szafki w domciu.

  Na dobranoc śliczny utwór, który poznałem dzięki uprzejmości Tomka - pozdrawiam Cię z wysokiego tronu Wyspy Jowisza :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.